4.X.2013 Pyskowice

Czekam, aż spadną liście.
Podążam przed siebie, nie pod prąd bo w mieście.

Czekam, spadają liście.
Zwiewnie rzucają mym ciałem po wietrze.

Czekam, spadły już liście.
Kładą się na mnie, są dziś mym dreszczem.



3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Cóż, na weekend mam umówiony duży projekt - nie wiem czy dojdzie do skutku, zależy od pogody, a jak nie od pogody, to od ludzi, czy zechcą pracować mimo pogody, więc kompletnie nie wiem na czym stoję. Co Cię sprowadza do Warszawy :)?

      Usuń