In destruction


Myślami daleko, czynami wśród bliskich, samotność mi czasem doskwiera
Zdarte ubrania, zapalone świece to wszystko ku mej uciesze
Wklęsłe ramiona, gdyż wszystko w nich skona, z góry zapraszam serdecznie
W utęsknieniu, w rozkładzie, w rozsypce, pędzące stado bawołów, które ściąga ku autodestrukcji
Pokusa?   
Czasem wyciągam z niej wnioski
.


Fotografowała: Nishe



















10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. każdy je ma. sam się w sumie dziwie, że jeszcze nigdzie nie powędrowały:)

      Usuń
  2. cześć !

    dziękuję za komentarz pod zdjęciem! zapraszam częściej do siebie i na profil fusa na fb.

    zdjęcie z fajurkiem rozmarzyło mnie maksymalnie do tego stopnia, że mam ochotę na papierosa... a nie palę od czterech lat... ahhhh !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, napewno będę wpadać bardzo często...

      co Ci szkodzi raz na jakiś czas zapalić? nic nie stoi Ci na przeszkodzie.

      Usuń
  3. Masz w sobie nutkę takiego wariata, rozemocjonowanego artysty, co czyni Cię fantastycznym modelem - widać, że rozumiecie się z Nishe bez słów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za ściśnięcie mi serca i spowodowane, że zabiło tęsknie za emocjami, którymi mnie ująłeś.
    Idę zapalić, żeby to strawić.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. piękna hipnotyzująca sesja...

    OdpowiedzUsuń